UWAGA!

Swoje marzenia spełniają w ringu

 Elbląg, Michał Talik (od lewej), Bartłomiej Zabiełło, Marcin Stryjewski i trener Patryk Bursztynowicz
Michał Talik (od lewej), Bartłomiej Zabiełło, Marcin Stryjewski i trener Patryk Bursztynowicz (fot. Mikołaj Sobczak)

Na co dzień przedsiębiorcy. Po wyjściu zza biurka ubierają pięściarskie rękawice i zaczynają treningi bokserskie. Odwiedziliśmy ich na treningu w KSW Tygrys.

- Miałem takie marzenie, żeby zawalczyć w ringu. Pamiętam, jak w wieku ośmiu lat razem z ojcem zrywaliśmy się rano, żeby oglądać walki Andrzeja Gołoty - mówił Marcin Stryjewski, którego spotkaliśmy w hali Atletikon na treningu pięściarskim.

- Chciałem się sprawdzić. Interesuję się sztukami walki, trenowałem już chyba wszystko, od zapasów poczynając. Był kickboxing, teraz jest boks - dodał Michał Talik. - Trafiłem tutaj za namową kolegi. On trenował, więc stwierdziłem, że mogę i ja.

Na co dzień są przedsiębiorcami. Łączy ich miłość do boksu. I na własnej skórze postanowili sprawdzić, jak to jest wyjść na ring i skrzyżować rękawice. - Takie mam hobby, forma spędzania wolnego czasu. Teraz startuję w walkach Białych Kołnierzyków, amatorów zza biurka, którzy od czasu do czasu wychodzą na ring - mówił Bartłomiej Zabiełło.

Na ring zaprowadziły ich różne drogi. Marcin Stryjewski próbował swoich sił w piłce nożnej, trzy lata temu rozpoczął treningi pięściarskie w Malborku: - Nasze drogi jednak się rozeszły i trzy miesiące temu trafiłem do Tygrysa pod skrzydła trenera Patryka.

- Na MMA jestem za stary - wyjaśniał Bartłomiej Zabiełło - 47 lat to nie jest czas na trenowanie tej dyscypliny. Biorąc pod uwagę sporty walki, boks jest najmniej kontuzjogenny. Do Tygrysa pierwszy raz trafiłem około czterech lat temu. Ale to były dość nieregularne treningi, bardziej po to żeby się poruszać. Regularne treningi zacząłem dopiero przed pierwszą walką w czerwcu 2021 roku.

To hobby można połączyć też z działalnością charytatywną. Od kilku lat w Polsce organizowane są Gale Białych Kołnierzyków, na których amatorzy walczą i przy okazji zbierają pieniądze na szczytny cel. Elblążanie mają już za sobą pierwsze walki w ringu.

- Pierwszą walkę stoczyłem na gali Biznes Boxing Polska 25 marca tego roku. Przy okazji zbieraliśmy pieniądze na chore dzieci. Przygotowywaliśmy się do tego turnieju dwa miesiące. Muszę przyznać, że ciężkie to były przygotowania. Trenowaliśmy codziennie, wyjeżdżaliśmy na sparingi i w w końcu udało mi się spełnić marzenie - wspomina Marcin Stryjewski. - Wygrałem w pierwszej rundzie.

- Można się było poczuć jak na „prawdziwej“ gali. Bardzo dobra atmosfera, na widowni setki kibiców. Z rywalami znaliśmy się wcześniej, bo razem trenowaliśmy. Trema? Nie. Wcześniej walczyłem w kickboxingu, mniej więcej wiedziałem czego mogę się spodziewać - dodał Michał Talik.

Spośród naszych rozmówców Bartłomiej Zabiełło ma największe doświadczenie w ringu. Na galach „Białych Kołnierzyków“ stoczył trzy walki. I trzy razy podnosił ręce w geście zwycięstwa. - Pierwsza walka była w Warszawie, zmierzyłem się z aktorem Pawłem Ferensem. Duży stres, ale walka była ciekawa, dość fajna - mówił pięściarz.

Dwie pozostałe odbyły się w Łodzi i w Kaliszu.

Zapytaliśmy Patryka Bursztynowicza, trenera boksu w KSW Tygrys o treningi „starszych“ zawodników: - Wszystko zależy od zawodników. Tutaj trafiłem na dobrych. Można powiedzieć, że trenują jak zawodowcy. Nie odpuszczają, nie obijają się - mówił trener. Jestem pełen podziwu.

Walki na galach „Białych kołnierzyków“ odbywają się na zasadach bosku olimpijskiego. Pięściarze walczą przez trzy rundy trwające dwie minuty (chyba, że rozstrzygnięcie nastąpi wcześniej). Rywale są dobierani pod względem wagi i umiejętności sportowych.

- Oprawa jest jak na galach zawodowych. Przeważnie odbywają się w miejscach nie kojarzących się ze sportem np. w restauracjach. - wyjaśnia Bartłomiej Zabiełło. - Wrażenia super. Można się przez chwilę poczuć jakby się było zawodnikiem, chociaż wiadomo, że to jest zabawa.

Tutaj tytułem ciekawostki zdradzimy, że gala w Gdańsku, w której wzięli udział Marcin Stryjewski i Michał Talik odbyła się w Teatrze Szekspirowskim.

- Emocje takie, że z samej walki niewiele pamiętam. Nawet kiedy ją oglądam później nie mogę się powstrzymać. Szczerze mówiąc, gdyby nie to nagranie, to nic bym z niej nie pamiętał. Zupełnie coś innego niż jak się ogląda w telwizji, czy na widowni - mówi Marcin Stryjewski.

- Z punktu widzenia trenera, to wiadomo, że czegoś tam brakuje. Ale jeżeli chodzi o postępy to chłopaki robią niesamowite. Ich walki wyglądają jak zawodowców - uzupełnia Patryk Bursztynowicz.

Elblążanie połknęli pięściarskiego bakcyla i... myślą o kolejnych walkach. - Myślę o tym, żeby jeszcze raz powalczyć na takiej gali i w listopadzie wystąpić na mistrzostwach Polski - zdradza Marcin Stryjewski.

- Na pewno jeszcze zawalczę - mówił Michał Talik.

- Będę dalej startował - dodaje Bartłomiej Zabiełło. - Nie ma ograniczeń wiekowych, ale dobrze jest zrobić sonie badania lekarskie. Walki są jednak wyczerpujące.

- Każdego serdecznie zapraszamy, żeby przyszedł i spróbował swoich sił na sali. Ludzie sobie wyobrażają, że przyjdą i od razu pójdą na ring. Najpierw rozgrzewka bokserska, potem trzeba się sprawdzić na worku, nauczyć się techniki - mówił Patryk Bursztynowicz.

Treningi odbywają się we wtorki i czwartki o godzinie 19 w hali Atletikon. - Dziękujemy KSW Tygrys za przygotowanie do walk - mówią zgodnie pięściarze.

SM

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • W sumie życiu należy mieć jakieś zajęcie i trochę odreagować. Nie samą pracą człowiek żyje.
  • Za parę miesięcy, lat zaczną się chłopaki jąkać i ślinić, mózg to delikatny organ, należy go szanować !
  • To tak ja Ty teraz
  • masz racje to niebezpieczne ja mam 42 lata nic nie robie i tez mogę sie ślinic jak mnie walnie zawał czy cos jak wylew czy coś innego. wolałbym sie umiec bic jak oni i tak wyglondac a nie jak ja. szacunek dla takich gosci z pasjami.
  • Jak czytam takie upoty zaczną się jąkać, slinic.... masakra. nic nie wiedzą. o sportach walki...
  • byłem w teatrze szekspirowskim na wystepie kolegi z Elbląga. chciałem pogratulować Michałowi za swietna walke ostatniej nie widziałem z udziałem Marcina. widac ze u was w klubie mozna sie przygotowac. gratulacje
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    1
    miszek(2023-05-10)
  • Widziałem walki pana Michała i Marcina, widać że chłopaki nie są z pierwszej łapanki, zwłaszcza Marcin widać u niego duża agresje i siłę, której brakuje większości zawodników. Życzę sukcesów.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    0
    Kibic.(2023-05-10)
  • Dla zainteresowanych, w trenowaniu sportów walki nie chodzi o "bicie" a przełamanie własnych słabości i ograniczeń. Ci którzy próbują kogoś "bić" na treningu szybko są eliminowani...
  • potwierdzam na "oldbojach" w Tygrysie jest fajna zabawa, chcesz to robisz zabawy, nie chcesz robisz worek lub inne ćwiczenia. można przychodzić z synem lub córką i sie dobrze bawić. Trener Patryk ma podejście i do dzieci i do starszych, chodzę od niedawana i widzę postepy
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    0
    31 lat(2023-05-11)
  • Trochę to zajeżdża taka prywata, mamy hajs i chcemy się pobawić na własnym podwórku. Taka trochę nowomoda białych kołnierzyków. Ile to ma wspólnego ze sportem z prawdziwego zdarzenia, nie wiem. Bawić się można wszędzie. Kiedyś ten klub nią znaczenia teraz to prywa. Szkoda
  • a jednak to przygnębiające, że są ludzie, którzy lubią bicie drugiego człowieka, zamiast biegania, pływania, skakania. Czy dać komuś w twarz to takie kulturalne?
  • Powodzenia Malboro pozdrawiam Hashtagi: #NINA
Reklama